poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Rozdział 34 cz.V

NINA:

Po trzech dniach lekarze wypóścili mnie do domu. Losek przyjechał po mnie do szpitala razem z Loganem.
-Hej Loggie!- przytuliłam go mocno
-A ja to co?- oburzył się Latynos
-Hej misiek- pocałowaöłam go namiętnie
-Tak lepiej- sapnął gdy się od siebie odsunęliśmy. Logan zabrał moje rzeczy a ja chwyciłam Carlosa za rękę i weszliśmy do auta. Henderson jechał powoli dzięki czemu mogłam podziwiać ulice Los Angeles wczesnym rankiem. W końcu dojechaliśmy do domu.
-Jest tu ktoś?!- wydarłam się na cały głos
-Raczej nie- wtrącił się Logan a ja spojrzałam na niego jak na debila
-Nikita i James chodzą na próby tańca czy coś , Kendall siedzi obrażony na wszystkich w swoim pokoju albo jest na mieście z jakąś tam jego kumpelą a Logan zaraz idzie na randkę. Jednym słowem, chata wolna- Latynos przytulił mnie od tyłu
-To były dwa słowa!- krzyknął Logan z kuchni
-Czepiasz się... - Carlos wywalił na niego język
-Na pewno mnie nie było tylko 4 dni?- zdziwiłam się po ilości otrzymanych informacji
-Na pewno. Nikita pokłóciła się z Kendallem a James jawnie to wykorzystuje- zapewnił mnie mój chłopak
-Chodziło mi o to że Logan idzie na randkę!
-To aż takie dziwne?- spojrzał się na mnie Henderson
-Taaak!- krzyknęłam
-No dzięki -,-
-A z kim idziesz na tą randkę?- wypytywałam go
-Z wnuczką Marie. Bez komentarza! Wychodzę, pa!- powiedział szybko i wyszedł trzaskając drzwiami
-No i jesteśmy sami- szepnął mi do ucha Carlos lekko je przygryzając
-Serio? Dopiero co wróciłam ze szpitala a ty taki napalony?
-Nie moja wina że mnie tak pociągasz kotek- mruknął
-Przystopuj trochę- odsunęłam się od niego
-Ninuś... ploosę- zrobił maślane oczka
-Nie. Ja chcę trochę odpocząć- pozostałam nieugięta
-Mam sprawić, że zmienisz zdanie?- uśmiechnął się cwano
-Powodzenia napaleńcu- pocałowałam go w policzek i weszłam do pokoju Kendalla.
-Nie będę z nikim gadał- mruknął blondas leżący na łóżku. No przyznam szczerze że bardziej zagraconego pokoju jeszcze nigdy nie widziałam
-Ja nie po to- machnęłam na niego ręką i przystawiłam ucho do drzwi. Z zewnątrz dochodziły ciche jęki. Fuu! Nie chcę wiedzieć co tam się dzieje! Odskoczyłam szybko od drzwi i usiadłam koło Kendalla
-Niech zgadnę... Carlos?- spojrzał na mnie
-Nigdy wcześniej nie widziałam bardziej napalonego człowieka- odydwoje się roześmialiśmy
-Maszyna Pena 2000 nigdy nie traci mocy- zażartował blondyn
-Mogę ci coś powiedzieć?- zaczęłam po chwili milczenia
-Jak to tyczy się twojej...
-Słuchaj i bądź cicho- przerwałam mu- Nie rozumiem Nikity. Jesteś wspaniałym facetem. Miłym, zabawnym, rozsądnym, nie napalonym jak niektórzy w tym domu, utalentowany, czuły, wrażliwy i mogę tak dalej wymieniać a James to zapatrzony w siebie debil i egoista. Ja nie wiem co ona w nim widzi- wygłosiłam swój monolog
-Wow... to było... wow- jąkał się blondyn. Posdniósł się do pozycji siedzącej i spojrzał na mnie tymi jego zielonymi patrzałkami
-To wszystko co myślę na ten temat- wzruszyłam ramionami
-Carlos nie będzie zazdrosny?- spytał
-Niby o co? O to że pomagam przyjacielowi?
-Zawsze może sobie pomyśleć że go zdradzasz- przypomniał mi
-Po co mam go zdradzać skoro jestem z nim w ciąży?
-Ty... co?!- zdziwił się
-Będę mieć z Carlosem dziecko. Powiedzieli mi o tym jak byłam w szpitalu- wyjaśniłam
-To super! A Carlos o tym wie?
-Nikt o tym nie wie z wyjątkiem ciebie- spóściłam głowę
-Jestem zaszczycony- uśmiechnął się
-Boje się... a co jak Carlos nie chce dziecka?
-Na pewno chce! W każdym razie ja bym chciał- pogłaskał mnie po policzku. Nasze twarze były niebezpiecznie blisko siebie i nagle... pocałowaliśmy się. Kendall całował inaczej od Carlosa. W jego pocałunku nie było tyle pożądania i dzikości tylko słodycz i delikatność. Głupio mi się do tego przyznać ale spodobało mi się.
-Przepraszam. Brakuje mi bliskości- pierwszy odsunął się Kendall
-Spokojnie. Rozumiem cię. To zostanie naszą tajemnicą- przytuliłam go mocno. Bardzo lubię Kendalla ale dziecko i Carlos... ja sama nie wiem już co robić!
-Swoją drogą całujesz lepiej od Nikity- zaśmiał się blondyn
-Ej! To moja siostra!- trzepnęłam go w ramię i wyszłam z jego pokoju. Zdziwiło mnie, że nigdzie nie było Carlosa. Znalazłam go w swoim pokoju. Leżał na moim łóżku w samych bokserkach.
-Losek..-jęknęłam
-No proszę!
-Nie. W związku nie chodzi tylko o rozmnażanie. Czasem mam wrażenie że ty jesteś ze mną tyko dlatego że jestem dobra w łóżku- usiadłam koło niego
-To nieprawda. Skoro tak uważasz to przystopuję i pokażę ci że naprawdę cię kocham- chwycił mnie za rękę i spojrzał mi w oczy
-Dobrze. A teraz się ubierz- Latynos posłusznie wykonał moje polecenie po czym razem z Kendallem urządziliśmy sobie maraton filmowy...

1 komentarz:

  1. Jebnę cię za ten pocałunek. Niki bd z Kendallem. Nina powie o ciąży Carlosowi. I będzie dobrze. Czekam nn

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy komentarz. To dla nas bardzo ważne. Napisz choć te kilka zdań i szczerą opinię :)
~Justine & Nina