Po tej całej aferze w domu chciałem troszkę ochłonąć. Nikita poszła z Maslowem, Logan wybył do jakiegoś baru, a ja nie miałem ochoty na siedzenie z tym idiotą Carlosem. Zadzwoniłem do mojej przyjaciółki, Liz, żeby się ze mną spotkała. Dawno się nie widzieliśmy, a ja musiałem wyrzucić z siebie wszystko, co mi leży na sercu.
Umówiliśmy się w kawiarni.
-Kendall, powiedz co się stało, bo nie wyglądasz na szczęśliwego - zaczęła naszą rozmowę, kiedy kelner podał nam nasze kawy.
-Mój najlepszy kumpel próbuje rozpieprzyć mój związek - odparłem chowając twarz w dłonie. - A ja tak bardzo kocham Nikitę...
-Kendall, nie wiem co on dokładnie robi, ale ty nie możesz się totalnie załamywać. Jeżeli on chce ją wyrwać, a ona nie jest zdecydowana w uczuciach, to prędzej czy później cię zostawi. Musisz o nią zadbać i pokazać mu, że jesteś od niego lepszy.
-Dzięki, na serio mnie pocieszyłaś - mruknąłem niezadowolony. Wtedy do jeszcze pustej kawiarni weszli James i Nikita.
-O wilku mowa - zdziwiła się Liz. Szczerze? Spodziewałem się tego. Typowe love story. Ja jestem tylko tymczasowy, potem jakaś kłótnia, a na koniec słyszę, że niczym dla niej nie byłem!
Patrzyliśmy jak siadają przy stoliku i piją koktajle. Maslow cały czas próbował złapać ją za rękę, objąć, ale na szczęście ona mu się nie dawała. Chyba mogłem odetchnąć z ulgą...
NIKITA:
Maslow zaczął mnie już wkurzać kompletnie mu już odbiło... nareszcie wyszliśmy z tej kawiarenki, bo dłużej bym nie przeżyła. Kiedy wsiadaliśmy do samochodu, mieliśmy idealny widok na drzwi. Wtedy wyszli stamtąd Kendall i ta dziewczyna. Chwilę stali i rozmawiali, ale w pewnym momencie... pocałowali się. Nie czekając na to, co się potem wydarzy, kazałam Jamesowi jechać szybko do domu, zanim wróci Kendall. Objaśniłam mu po drodze cały plan. Maslow zaparkował na podjeździe i wysiedliśmy z auta. W tym momencie nadchodził Kendall, całkiem zadowolony.
-To nic nie znaczy - szepnęłam do Maslowa i wtopiłam się w jego usta. Całował tak dobrze, że w końcu było to dla mnie czymś więcej. Całowaliśmy się co raz namiętniej i zachłanniej. Kątem oka spojrzałam na Kendalla i tak go obserwowałam. Chwilę stał zszokowany, potem kopnął wkurzony w kamyk, widać, jak z oka popłynęła pojedyncza łza, a potem wrócił do domu z trzaskiem drzwi. Boję się, że jednak nasz związek się rozpadnie na kawałki...
~~*~~*~~
People!
jak za pewne widzicie, się sypiemy .___. rozdziały co raz krótsze, a to dlatego, że.. nie chce mi się pisać xd może Nina wymyśli coś ciekawego, bo ja umiem pisać tylko katastrofy >.<
Czy ktoś z was ma jakiś ciekawy pomysł? Rozmyślę każdy i na pewno jakiś się pojawi w treści ;*
Justine ;*
Może związek Kendalla i Nikity to nie koniec? Moim zdaniem powinni porozmawiać ze sobą i to wyjaśnić tak samo Niki niech wbije Jamesowi to tego pustego łba że ona kocha Schmidta. A co do Niny i Carlosa to nie wiem. Czekam nn:***
OdpowiedzUsuńJak rozwalisz związek Kenda i Niki to cię zajebię! I nie zmartwychwstaniesz ja Carlos u mnie! Masz mi ich pogodzić. Super notka i czekam niecierpliwie na kolejną :*
OdpowiedzUsuń