No ludzie! To już 20 rozdział! Woo Hoo! I akurat impreza w rozdziale i... Jak to powiedziała Justine "pornos" w klubie ^^ To jest niewątpliwie najbardziej zboczony rozdział jaki kiedykolwiek napisałam xD
***
NINA:
Spałam sobie spokojnie w na szpitalnym łóżku i tu nagle BUM! Budzę się w jakiejś cienżarówce! Przede mną stał Logan. Dał mi sukienke i jakieś kartki. Były to wypisy ze szpitala- mój i Carlosa. Logan kazał mi się przebrać. Zrobiłam to i stanęliśmy. Byliśmy pod klubem i po chwili przywieźli resztę. Kendall wypchnął na środek mnie, Niki i Jamesa i zaczął śpiewać z Logim i Losem "Sto lat!''. No tak xD Mamy dzisiaj urodziny xD Weszliśmy do środka a tam pełno ludzi! Wszyscy mieli dla nas prezenty ^^ Niki dostała od Kendalla pieska <3 Słodkiego szczeniaczka rasy Lessie. Był śliczny *0*
-Ninuś- podszedł do mnie Carlos
-Tak skarbie?- odwróciłam się w jego stronę
-Wszystkiego najlepszego. Mam nadzieję że prezent ci się spodoba- pocałował mnie
-Jak to jest ten prezent to ja chce więcej- zrobiłam smutną minkę
-Haha xD Nieee... To nie to ale podoba mi się twoja myśl... Może ją później wykorzystamy ^^
-Los!- zmroziłam go wzrokiem- Ty napaleńcu jeden -,-
-Oj tam oj tam... Proszę- podał mi .... Miałczące...? Pudełko. Otworzyłam je a w środku był słodziutki mały rudo-biały kociak <3
-Aaaa! Dziękuję! Dziękuję! Kocham kotki =^.^=
-Zauważyłem- pocałowałam go w ramach podziękowań a on zjechał ręką pod moją sukienkę
-Carlos!- trzepnęłam go w rękę- Co ty taki niewyżyty jesteś?!- zaśmiałam się
-Mam swoje powody ^^ Nie na codzień chodzisz w sukience i to jeszcze takiej- szepnął mi do ucha a mnie przeszły przyjemne dreszcze.
-Przestań- pociągnęłam go za rękę na parkiet gdzie wszyscy już tańczyli.
-Jak go nazwiesz?- spytał Latynos spoglądając na kotka
-Hymm... Skoro to on... To może... Roberto?
-Roberto... Brzmi znajomo xD Ale może być ^^
-Albo wiem! Będzie Kubuś Roberto Pena <3 Co ty na to?
-Świetnie! No Kuba! Witamy w rodzinie Pena!- pogłaskał kotka po główce.
***
-Obiecasz mi coś?- zamruczał mi do ucha Carlos po paru przetańczonych piosenkach
-Co?
-Zrobimy TO dzisiaj... Znaczu jutro rano bo niedługo północ xd
-Haha xD Ty naprawdę jesteś napaleńcem ;d Ale skoro nalegasz...- pocałowałam go na potwoerdzenie moich słów. Zrobiliśmy sobie przerwę od tańca i usiedliśmy przy barze koło reszty BTRu i Niki. Moja siostra i blondyn byli już nieźle pijani i obściskiwali się w kącie kanapy. Logan wyrwał jakąś blondynkę i poszli do łazienki się "gwałcić" xd A James pił wódkę prosto z butelki w towarzystwie psa Niki i Kubusia. Biedak... Musi się czuć samotny.
-My nie możemy pić- zwróciłam się do Carlosa który zabierał się za drinka
-Czemu?- zdziwił się
-Zaledwie pare godzin temu wyszedłeś ze szpitala głąbie -,-
-Głąbie? Ja ci dam tak do mnie mówić!- zezłościł się i wpił w moje wargi. Całe nasze towarzystwo już się nachlało więc postanowiliśmy zabrać ich do domu.
-Carlos zostaw. Nie możesz dźwigać- westchnęłam widząc jak Latynos bierze na barana Jamesa.
-Niby czemu?
-Dopiero co ci wczoraj szwy wyciągnęli -,-
-Tobie też! To jak niby mamy ich dotaszczyć do samochodu?- zezłościł się
-Hym... Chyba mam pomysł...
***
-Serio??? To ma być ten twój pomysł???
-A masz lepszy?- wywaliłam mu język
-No nie...- zabrałam taczkę z zaplecza baru (nie wiem skąd się tam wzięła) i zbieraliśmy po kolei przyjaciół. Pierwszo nieprzytomnego Jamesa. Następnie udaliśmy się w stronę łazienek. Ja weszłam do damskiej a Los do męskiej. To co tam zastałam było ca najmniej dziwne o.O Z jednej z kabin wyszli Kendall i Nikita (w ciuchach). Pomogłam im się doczłapać do taczki ;d W tym samym momencie z męskiej toalety wyszedł Carlos i na wpół nagi Logan o.O Wrzuciliśmy wszystkich na tą taczkę i zawieźliśmy do naszego auta. Carlos kierował i dojechaliśmy do domu w niecałe 10 min. Zostawiliśmy ich w garażu. Aby zwierzaki zabrałam do domu xD Szczeniaczek Niki został na kanapie w salonie a Kubuś zasnął u mnie w pokoju na łóżku. Poszłam szybciutko do łazienki się wykąpać i przebrać w piżamę. Nie miałam odwagi spojrzeć w lustro. Moje ciało nadal pokrywało mnóstwo blizn. Weszłam do pokoju i ktoś mocno mnie przytulił od tyłu.
-Caaarlooosss- zajęczałam- Nie mam już dzisiaj na nic siły....- położyłam się na łóżku koło Kubusia
-Nina! Obiecałaś!- strzelił focha
-Ale to było zanim musieliśmy wszystkich wrzucić do auta... Chce SPAĆ- zamknęłam oczy
-Dobra... Ale żeby jutro nie było że nie uprzedzałem- położył się obok mnie i zasnęliśmy. Miałam dość... nietypową.... pobudkę. Ktoś zaczął całować mnie po szyi.
-Teraz już NIE jesteś zmęczona?- szepnął mi do ucha
-Teraz już nie -pocałowałam go. Po chwili wszystkie nasze rzeczy (razem z Kubusiem xD) wylądowały na podłodze. I chyba wiadomo co było dalej...
***
NIKITA:
Obudziłam się... w dość dziwnym miejscu O.o a mianowicie... leżałam w garażu, w taczkach na Kendallu, Jamesie i Loganie... A do tego nic nie pamiętam... Nagle mnie oświeciło... Pamiętałam co się działo tamtego wieczoru. Pamiętam, że... całowałam się z Kendallem.. Fuu... na samą myśl o tym... Blee.. Ale jednak... czułam pewną satysfakcję. Zeskoczyłam z tych taczek i weszłam do domu... Na kanapie leżał mój piesek ;3 tak słodko wyglądał... a właściwie wyglądała ;3
-Jak cię nazwać... - mruknęłam sama do siebie. Piesek zeskoczył na podłogę i zaczął głośno wyć. Chciał na spacer -.- Założyłam jej smycz i wyszłam. Po 15 minutach wróciłam i usłyszałam pewne dźwięki z góry... Carlos to jednak napaleniec xD W kuchni już rządziła pozostała część zespołu... Usiłowali zrobić śniadanie...wreszcie coś zrobili ... Zjedliśmy w ciszy. Cały czas patrzyłam na Kendalla, który wyglądał jakby spał na śmietniku xD Miałam ochotę go wycałować...
-Kendall, możemy pogadać? - zapytałam odkładając talerz do zlewu.
-Jasne - odpowiedział i weszliśmy do mojego pokoju.
-Nikt ma się o tym nie dowiedzieć - szepnęłam mu na ucho.
- O czym? - zapytał zdezorientowany. Szybko go pocałowałam... Chłopak popatrzył na mnie zaskoczony i potem znów się pocałowaliśmy.
-To nasza słodka tajemnica - powiedziałam.
-Dlaczego ?
-Honor! - odpowiedziałam i wyszłam z pokoju. Wtedy z pokoju Carlosa wyszła szczęśliwa Nina.
-Oj, siostra :) - westchnęłam i klepnęłam ją delikatnie w plecy. Zeszłyśmy razem na dół i zasiadłyśmy z chłopakami przed TV.
-Eee... - Logan wstał - chciałem coś ogłosić - zaczęliśmy się przysłuchiwać
-Jesteś w ciąży!- wypalił James
-Niee
-Masz dziewczyne?- strzelała Nina
-Nie przerywajcie mu- uciszyłam ich
- A więc... jedziemy na wakacje, na Hawaje... - dodał a my krzyknęliśmy głośno Woo Hoo!
~~*~~*~~
A więc macie tu rozdział ;) od momentu z perspektywy Nikity piszę ja ;3 (Justine) . A teraz macie tu rozdział... tak mi się uwidziało i napisałyśmy go razem :) Pewnie następny napiszę sama... xD
to do zobaczenia...
PS PROSIMY O KOMENTARZE!
***
Joł! Tu ja ludzie! Głupawka mi jeszcze nie minęła ;d Aleeee... Hawaje !!!! Ja ce na Maui!!! *0*
Pozdrawiam, Nina ;**
James mnie rozwalił tekstem, że Logan jest w ciąży. Hawaje? Ja też chce. Z takim jednym chłopakiem z BTR, moim słodziakiem. Nina miała niezły ranek. Jak Niki ich słyszała to znaczy, że dała o sb znać latynoska część Losa. Ale on to faktycznie człek niewyżyty seksualnie. Justine zrobiła podobnie jak Nina. Też tajemnica, ale i tak się kiedyś dowiedzą. Rozdział ekstra, czekam na kolejny.
OdpowiedzUsuńNie no Zejebiste. Czekam na nn
OdpowiedzUsuń