poniedziałek, 17 czerwca 2013

Rozdział 24.

Can't hold usss! 
No nie, szalejesz normalnie xD
Oj tam oj tam xD

~~*~~*~~

JAMES:

 Cholera! Szlak by to trafił! Dlaczego ja zawsze muszę zakochiwać się w nieodpowiedniej dziewczynie?? Kocham Nikitę ale ten blondas oczywiście musiał się jej oświadczyć, co nie?! Siedziałem w parku na drzewie i rozmyślałem o tym co dalej zrobić. Dlaczego na drzewie? Bo tu nikt mnie nie znajdzie. Zamknąłem oczy i nuciłem sobie "NO IDEA". Gdy otworzyłem oczy naprzeciwko mnie siedziała jakaś dziewczyna. Była calkiem ładna i miała śliczne czekoladowe oczy. Wpatrywała się we mnie uwarznie i najwidoczniej wsłuchiwała w słowa piosenki.
-Vivienne Sage, dla przyjaciół Vivi- uśmiechnęła się- Co tu robisz James?- spytała widząc moje zdziwienie na twarzy
-Siedze- odparłem bez namysłu. Maslow gdzie się podziała twoja pewność siebie???
-To widze. Powiedz co cię dręczy?- nie wiem czemu ale czułem że mogę jej zaufać w 100%
-Zakochałem się w narzeczonej mojego najlepszego przyjaciela- westchnąłem
-Zdarza się. Zobaczysz że ani się obejrzysz a już ktoś zajmie jej miejsce w twoim sercu. Która godzina?- zmieniła nagle temat
-16:40- spojrzałem na zegarek
-Eh ... muszę już lecieć :/ Trzymaj się i powiedz Ninie że ma pozdrowienia od mamusi Viv. Będzie wiedziała o co chodzi- puściła mi oczko i zeskoczyła z drzewa. Vivienne miała rację. Miejsce Niki już ktoś zajął... Po chwili milczenia wróciłem do domu. Państwo Pena robili listę gości na wesele.
-Hej wam
-Heeej Maslow!- przywitała mnie Nina
-Masz pozdrowienia od mamusi
-Od kogo?- zdziwiła się
-Od Vivienne Sage. Mówiła że będziesz wiedzieć o co chodzi- wytłumaczyłem
-Vivi? Jest tutaj? Widziałeś się z nią?!- ucieszyła się
-Wpadłem na nią przez przypadek w parku
-To świetnie! Carlos dopisz ją do listy- rozkazała. Biedny Pena... współczuje mu małżonki xD
-Jakby co to jestem u siebie- powiedziałam i poszedłem do swojego pokoju. Ach... cisza, spokój i moje myśli krążące przy Vivienne...

CARLOS:

Po tym jak James poszedł dokańczaliśmy listę gości.
-Jeszcze tylko Vivi i to będzie wszystko chyba że Kendizzzle jeszcze kogoś dopisze- powiedziała Nina po 2 godzinach pracy
-Powiesz mi kim jest ta Vivienne?- zapytałem Ninę
-To moja przyjaciółka z liceum i ze studiów. Uwielbiałam tą szaloną dziewczynę ale niestety musiała się przeprowadzić do Los Angeles i nasz kontakt się urwał. Fajnie że James ją znalazł ^^ może przestanie przystawiać się do Nikity- paplała. Zamknąłem jej usta pocałunkiem
-Masz dzisiaj jakieś ADHD czy co?- zaśmiałem się
-Poprostu jestem podekscytowana ślubem ^^
-Mhmmm- jeździłem nosem po jej szyi. Zaczęła mruczeć i aż Kubuś przybiegł sprawdzić co się dzieje. Zaczęliśmy się całować i obijając się o ściany dotarliśmy do naszej sypialni. Chyba Niki i Kend wcześniej wpadli na ten pomysł o czym świadczyły dziwje odgłosy xD
-Oj ty napaleńcu jeden- zaśmiała się Nina
-Ale za to twój napaleniec- wyszczerzyłem się i pozbyłem się naszych ubrań. . .

Zmęczeni zasnęliśmy wtuleni w siebie.

NINA:

Obudziłam się w środku nocy. Carlosa nie było obok mnie. Założyłam jego koszulkę i zeszłam na dół. Zauważyłam Latynosa na tarasie. Bawił się telefonem. Podeszłam do niego po cichutku. Przytuliłam go od tyłu i pocałowałam w kark (a raczej zrobiłam mu tam malinkę xD) . Staliśmy tak chwilę aż Carlos obrócił mnie do siebie przodem. Spojrzał mi w oczy i wyszeptał dwa proste ale pełne uczuć słowa: KOCHAM CIĘ
-Co się stało?- zmartwiłam się. Wyraz jego twarzy nie był zadowalający.
-Nie umiem zapomnieć o Sam..- westchnął. Wiem że to dla niego nadal trudny temat. 
-Spokojnie. Nie martw się. Teraz masz mnie i ja ci pomogę przez to przejść- wtuliłam się w niego mocniej
-Dziękuję- pocałował mnie w czoło. Wróciliśmy do środka i na nowo zasnęliśmy...


*** 

I oto rozdzialik ^^ Krótki ale mi się wyjątkowo podoba ^^ Następny napisze wam przewspaniała JUSTINE!!!! Pozdrawiam,

Nina Pena xoxoxo

3 komentarze:

  1. AAAAAAAAAAA!!!!!! James będzie miał dziewczynę, prawda?!?!?! Jasne, że tak! XD roydyia pryewspaniały. Czekam nn;**

    OdpowiedzUsuń
  2. mrr.... napaleńcy ^^ wszędzie napaleńcy xd
    James spotkał laskę i od razu boom ! miłość !
    ahh... ta miłość od pierwszego wejrzenia *O*
    Vivi chcesz mieć z nim dzieci nie ? ^^
    James: -,- idź że..
    Lili: spoko xd ^^ ale dzieci będą ? ^^
    James: Lili !
    Lili psepalsam ^^ ja po prostu kocham małe dzieciaczki ^^
    Carlito piersi do przodu tyłek do tył€ !
    ...eeee to nie ciebie się tyczy... hmmm xd klata do przodu tyłek do tyłu !
    (myśli) może być ? ^^
    czekam nn ! :*
    ps: zapraszam do siebie http://this-is-not-a-dream-xd-love-btr.blogspot.com/2013/06/rozdz-36.html

    OdpowiedzUsuń
  3. A jak wygląda Vivienne Sage

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za każdy komentarz. To dla nas bardzo ważne. Napisz choć te kilka zdań i szczerą opinię :)
~Justine & Nina