Nina:Znowu ci pomagam Justa ;*
Justa: Właśnie widzę jak ci się nudzi xD
Nina: Nawet nie wiesz jak bardzo xd Powiedz co i jak to napisze rozdział za cb :D
Justa: Hah, chciałabyś :P Napiszę pewną kłótnię xD Czyli coś w stylu : ,,ja, mój brat, i Mysiu Pysiu na trampolinie" xD
Nina: jaki Mysiu Pysiu???? O.o
Justa : Mysiu Pysiu to taka mała piłeczka, na którą nakleiłam zdj. BTR i teraz Mysiu Pysiu mieszka w karmniku xD
Nina: Aha... (DZIWACZKA Z NIEJ) xD
Justine: Głupawkę miałam nooo! Ale kocham Mysia Pysia! Teraz nakarmić dziecko moje idę... Mysiu Pysiu nadchodzę! xD
Nina: Ma ktoś numer do psychiatryka???
Justine: Ja mam! xD Zaraz ci dam xD Już tam byłam i powiedzieli że ok ze mną xD
Nina: Napewno??? Coś ci nie wierzę...
Justa: Oj Nina... jeszcze dużo nie wiesz ;) to wyjaśnij, dlaczego mam średnią 5,5? (serio!)
Nina: Ja mam średnią 5.07 a w podstawówce miałam 5.64 :P
Justa: 5.64? Kuuuujon! :P
Nina: Sama kujon jesteś!!! :P
Justa: Nie bo ty! :P
~~~*~~*~~~
A więc jak widzicie ludzie macie większy fragment rozmowy mojej i Niny xD Teraz dam wam rozdział... :)
***
Strasznie nam się nudziło kiedy Logan ogłosił, że jedziemy na Hawaje...
-Mam dla ciebie niespodziankę - szepnął mi na ucho Kendall i wyprowadził z domu. Stanęliśmy w ogrodzie, gdzie stała... wielka trampolina!
-Trampolina! - krzyknęłam i weszłam do środka. Po chwili dołączył do mnie Kendall i skakaliśmy razem.
-Może zagramy? - wyciągnął małą piłkę i graliśmy w nożną. Bramki były od jednego słupka do drugiego na przeciwko siebie.... mecz zakończył się wynikiem 65 : 57 dla mnie.
-Moje dziecko! - przytuliłam do siebie piłeczkę.
-What? - Kendall zrobił minę jakby zobaczył ducha.
-Nazwę go Mysiu Pysiu - przytuliłam do siebie tą piłeczkę.
-Nie będzie twój! To moja piłka! - Kendall próbował mi ją wyrwać.
-To moje dziecko! Nie oddam ci go! Idę wykąpać Mysia Pysia ;3 - wyszłam z trampoliny i podeszłam do wiadra z deszczówką. Wykąpałam Mysia Pysia i owinęłam go w starą koszulkę Logana xd i włożyłam do karmnika xD
Znudziło mi się skakanie z Kendallem na trampolinie więc wróciłam do domu. W salonie Nina obściskiwała się z Carlosem.
-Fuu... musicie to robić tutaj? :P -zapytałam zakrywając się Kendallem żeby na nich nie patrzeć xD Weszłam do kuchni i postanowiłam nalać sobie picia. Ktoś objął mnie od tyłu i przekręcił twarzą do siebie. O dziwo to nie był Kendall tylko James.
-Wiesz, skoro ty i Kendall skończyliście ze sobą, to może dasz mi szansę? - mruknął mi do ucha.
Szybko od niego uciekłam do pokoju Kendalla. Dopiero wtedy zrozumiałam, że muszę mu powiedzieć o czymś co ukrywam od kilku dni...
-Kendall, możemy pogadać? - zapytałam, i dopiero teraz na niego spojrzałam. Miał ubrany na sobie garnitur i chyba się gdzieś się szykował.
-Przyjdź za godzinę do tej restauracji - podał mi karteczkę z adresem i nazwą. Kiwnęłam głową nie bardzo wiedząc o co chodzi.
Postanowiłam się szybko przebrać i być gotową.Zeszłam na dół gdzie oglądali TV Nina, Carlos, James, Logan. Poinformowałam ich że wychodzę i ruszyłam w stronę restauracji. Kendall już tam czekał z bukietem czerwonych róż. zaskoczyłam się. Zaprowadził mnie do stolika. Było tam pięknie... i romantycznie. Chłopak szybko przede mną klęknął i wyciągnął małe, czerwone pudełeczko.
-Nikita, ja wiem, że mało się znamy, ale wiem, że jesteś tą jedyną... Wyjdziesz za mnie?
-Tak! - odpowiedziałam i rzuciłam mu się na szyję.
~~*~~*~~
I jak rozdział? Jak widzicie Nina mnie popędzała i to bardzo.. ja z nią nie wytrzymam dłużej ;d Poza tym chcę wam podziękować, ponieważ na blogu będzie niedługo 2 000 wyświetleń! <3 I znajduje się tu dokładnie 50 komentarzy <3
Justine :**
Haha. Teraz wiesz jak to jest jak ktoś cię popędza do pisania... O jejciu James <3 Jaram się nim nie ważne co zrobi XD
OdpowiedzUsuńO rany Kendall ty tak na serio ?????
Znając was zaraz mi napiszecie melodramat o odmówi -.- Wy zua wcielone :)
Rozdział genialny.
Czekam nn;**
niech nikita będzie z jamesem
OdpowiedzUsuń